Od początku podróży nie zależało mi na tym, żeby pojechać nad jezioro Inle. Pomyślałem sobie, że tę jedną atrakcję z „wielkiej czwórki” mogę sobie odpuścić. Dobrze, że tego nie zrobiłem. Jezioro Inle wydało mi się miejscem magicznym, i to pomimo…

Od początku podróży nie zależało mi na tym, żeby pojechać nad jezioro Inle. Pomyślałem sobie, że tę jedną atrakcję z „wielkiej czwórki” mogę sobie odpuścić. Dobrze, że tego nie zrobiłem. Jezioro Inle wydało mi się miejscem magicznym, i to pomimo…
Z Paganu udaliśmy się do Kalaw, skąd następnie wyruszyliśmy na 3-dniową wędrówkę nad jezioro Inle. Jest to najbardziej popularna trasa trekkingowa w Birmie, co dało się odczuć chociażby za sprawą „onedolarmisterów” i „givemepenów”, czyli dzieci zepsutych przez turystów rozdających słodycze,…
Z Monywa uciekł nam ostatni autobus, więc stopem dojechaliśmy do Pakokku – miasta, w którym w 2007 roku rozpoczęła się szafranowa rewolucja. Następnego dnia łodzią dotarliśmy do Nyaung U, bramy do najbardziej spektakularnego zabytku Birmy – Paganu (ang. Bagan). Jeśli…
Jedziemy do Monywa zobaczyć jaskinie… Co tam jaskinie! Małpy są. Nie widziałem wcześniej makaków. Nie wiedziałem jeszcze, że po Indiach będę miał ich dosyć. Jaskinie, czyli wykute w skałach świątynie, mają po sześćset lat. Studentka prawa, która nas po nich…
Przychodzi facet do dentysty. Nie, nie przychodzi… przylatuje. Do Tajlandii. Z Birmy. Zdziwiony stomatolog przyjmuje zagranicznego gościa, a po skończonej wizycie pyta, czy nie mają dentystów u siebie. – Mamy – odpowiada mężczyzna. – Ale u nas zabrania się otwierać…
Postanowiłem, że wrócę do Mandalay koleją. Jednym z powodów był Gokteik – swego czasu najwyższy wiadukt kolejowy na świecie, dziś jedna z pamiątek po brytyjskim kolonializmie. Ponad 100-metrowy, żelazny potwór skrzypiał, gdy na niego wjechaliśmy, jak gdyby miał się zaraz…
Często zwykłe miejsca mają więcej uroku niż rozreklamowane highlighty z kolorowych broszurek i przewodników. Miejsca, w których lokalni ludzie nie są przyzwyczajeni do widoku turysty. Zapytani o zgodę na zrobienie sobie zdjęcia, nie wyciągają cennika, ale są poruszeni, że ktoś…
Hsipaw to sympatyczne miasteczko. Niektórzy twierdzą, że jego największą atrakcją jest senna, spokojna atmosfera i ulice na których wciąż częściej można zobaczyć zaprzężone w krowy wozy aniżeli samochody. Jednak ta sielanka to tylko kwestia czasu. Oto bowiem nad dwu-trzypiętrowe, tradycyjne…
Przeanalizujmy jeszcze raz sytuację wymiany pieniędzy: Liczę wszystko trzy razy. Nie spieszę się. Pilnuję aby to, co już przeliczyłem, trafiło do mojej kieszeni. Na koniec dostaję gumkę do zwinięcia tej góry forsy i chowam do plecaka. Hmm. Jeszcze raz. Liczę…
Latanie nigdy mnie nie stresowało. Statystycznie jest ono wszak bezpieczniejsze niż jazda samochodem, a nawet jeśli… szybka śmierć i czas na rachunek sumienia w bonusie. Gdy wsiadam na pokład ogarnia mnie poczucie błogiego fatalizmu. To czas przed wejściem do samolotu…